Przymusowe lądowanie - Tajemnica złotej maczety #2
--------------------------------------------------------------------------------
Kolorowy. Format zeszytowy.
Wydanie I: Sport i Turystyka, 1985
Wydanie II: Sport i Turystyka, 1989
Aut.: Jerzy Wróblewski
--------------------------------------------------------------------------------
Pan Witold rozpoczyna swą opowieść: II wojna światowa zastała go na podwarszawskim lotnisku gdzie był pilotem samolotu Łoś. Podczas pierwszego starcia z Niemcami to właśnie pan Witold zestrzelił pierwszy niemiecki samolot. Potem jeszcze kilkakrotnie walczył z Niemcami, ale po upadku Warszawy musiał uciekać za granicę. Przez Bułgarię i Turcję dostał się do Grecji gdzie zatrudnił się jako pilot samolotu transportowego. Latał po cytrusy z Grecji do Libii. Podczas jednego z takich lotów rozpętała się straszna burza i musiał awaryjnie lądować, gdzieś na pustyni. Razem z nawigatorem znalazł się w beznadziejnej sytuacji na środku pustyni, z niewielkimi zapasami żywności, z popsutym radiem. Po krótkiej naradzie postanowili się rozdzielić - jeden poszedł na północ, drugi na po�udnie. Po kilkudniowej wędrówce przez pustynię Witold natknął się na karawanę lecz nie byli to kupcy tylko bojownicy o wolność Algierii. Witold postanowił się do nich przyłączyć.
--------------------------------------------------------------------------------
Kolorowy. Format zeszytowy.
Wydanie I: Sport i Turystyka, 1985
Wydanie II: Sport i Turystyka, 1989
Aut.: Jerzy Wróblewski
--------------------------------------------------------------------------------
Pan Witold rozpoczyna swą opowieść: II wojna światowa zastała go na podwarszawskim lotnisku gdzie był pilotem samolotu Łoś. Podczas pierwszego starcia z Niemcami to właśnie pan Witold zestrzelił pierwszy niemiecki samolot. Potem jeszcze kilkakrotnie walczył z Niemcami, ale po upadku Warszawy musiał uciekać za granicę. Przez Bułgarię i Turcję dostał się do Grecji gdzie zatrudnił się jako pilot samolotu transportowego. Latał po cytrusy z Grecji do Libii. Podczas jednego z takich lotów rozpętała się straszna burza i musiał awaryjnie lądować, gdzieś na pustyni. Razem z nawigatorem znalazł się w beznadziejnej sytuacji na środku pustyni, z niewielkimi zapasami żywności, z popsutym radiem. Po krótkiej naradzie postanowili się rozdzielić - jeden poszedł na północ, drugi na po�udnie. Po kilkudniowej wędrówce przez pustynię Witold natknął się na karawanę lecz nie byli to kupcy tylko bojownicy o wolność Algierii. Witold postanowił się do nich przyłączyć.
Komentarze